Serwis Internetowy Miasta Pińczów

“Narty Ojca Świętego” TCF jeszcze raz w Pińczowie – charytatywnie

0 komentarzy

V i VI Runda M.P., P.P. Cross Country oraz IV Runda Pucharu Południowej Polski za nami

1 lipca 2017 | Leszek Drogosz, Michał Romaniec - KKM WENA | Wyświetleń: 1 400

Tym razem pasjonaci wyścigów typu Cross Country zjechali do położonego w tzw. “Dolinie Nidy” Pińczowa. Miejscowość ta leży kilkadziesiąt kilometrów od Kielc, od północy opiera się na wzgórzach wchodzących w skład tzw. Garbu Pińczowskiego, tam też zlokalizowana była trasa zawodów. Zawody pod patronatem Marszałka Województwa Świętokrzyskiego – Adama Jarubasa, Starosty Powiatu Pińczowskiego – Zbigniewa Kierkowskiego oraz Burmistrza Miasta i Gminy Pińczów – Włodzimierza Baduraka.

    Padok znajdował się na rozległym placu przy remizie strażackiej. Uczestników  przywitała słoneczna pogoda, temperatura powietrza przekraczała 30 stopni. Mimo, że w dzień poprzedzający zawody spadł przelotny deszcz, było bardzo sucho i gorąco. Pierwszy raz runda Mistrzostw Polski i Pucharu Polski w Cross Country była połączona ze znanym z wysokiej frekwencji, przekraczającej często 200 osób, Pucharem Południowej Polski w Cross Country. I tym razem okazało się, że frekwencja dopisała, łącznie w M.P. i P.P. zostało sklasyfikowanych 132 zawodników, zaś w samym P.P.P. C.C. 180 zawodników. Nadmienić należy, iż  wielu uczestników cyklu P.P.P. C.C.  w niedzielę zaliczyło swój debiut w Pucharze Polski Cross Country, często wygrywając swoje klasy, wręcz je dominując.

 Nitka trasy o długości około 11 km. wiodła przez okoliczne wzgórza po twardym terenie pokrytym trawą, z dużą ilością pagórków, wiła się pomiędzy drzewami, przez przeszkody naturalne typu wąwozy, czy pofałdowane odcinki piaszczyste np. tzw. “ślimak” w tym przypadku wielokrotne zakręty w lewo, który był usytuowany na łące. Odcinkami zawodnicy wjeżdżali na drogi gruntowe pokryte dużą ilością kamieni. Momentami było bardzo szybko i niebezpiecznie, ale na wskroś “endurowo”, gdyż teren był bardzo wymagający i twardy z dużą ilością wyschniętych kolein z luźno leżącymi kamieniami. Ciekawym urozmaiceniem trasy był przejazd przez dawny kamieniołom, gdzie znajdowało się wielu kibiców oglądających zmagania Riderów. Dużo emocji kibicom, ale też trudności słabszym zawodnikom przysporzył wyjazd z tego kamieniołomu po zakręcie w prawo na pionową krótką, acz trudną górę z licznymi, zaznaczonymi  przez organizatora farbą geodezyjną pniakami  i korzeniami. Wielu zawodników miało problem z wyjechaniem, motocykle robiły salta w tył, zawodnicy przewracali się, blokując przejazd innym nadjeżdżającym, zagęszczenie na tym odcinku było duże, ciągle coś się działo . Na szczęście było tu kilka śladów ułatwiających pokonanie tej górki. Dużo problemów szczególnie drugiego dnia sprawił uczestnikom podjazd piaszczysty w lesie, gdzie zrobiła się  bardzo głęboka koleina, w której zatrzymywały się motocykle startujących i nierzadko tracili oni w tym miejscu po kilkadziesiąt sekund, zaprzepaszczając szansę na dobry wynik. Przed startem ostatniej grupy Pucharu Południowej Polski organizatorzy musieli wyciąć z trasy ten odcinek ażeby ułatwić żywot uczestnikom. Na podkreślenie zasługuje świetna jazda Maćka Giemzy “VERVA ORLEN TEAM”, który w tych zawodach dosiadał motocykla KTM EXCF 450 startując w  klasie SENIOR 2 Mistrzostw Polski, wręcz zdominował rywali będąc najszybszym zawodnikiem tych zawodów bez podziału na klasy, po raz kolejny potwierdził, iż jest nie tylko najszybszym zawodnikiem Enduro w Polsce ale też w Cross Country, pokazując świetną, płynną jazdę, kręcąc na okrążeniach, czasy nieosiągalne dla innych startujących i mając przy tym widoczny “Fun” z jazdy. A teraz wyniki.

————————————————————————————————————————

Zwycięzcy poszczególnych klas M.P i P.P. Cross Country:

Mitrzostwa Polski:

JUNIOR- Kuba Wesołowski KTM NOVI Korona Kielce

SENIOR 1- Paweł Szturomski Automobilklub Głogów

SENIOR 2- Maciej Giemza KTM NOVI Korona Kielce

QUAD Open- Łukasz Lewy ŁCSM Moto-Strefa

 

Puchar Polski:

JUNIOR- Sebastian Miotk AMK Człuchów POLTAREX

SENIOR 1- Mariusz Stelmaszyński KKM WENA

SENIOR 2- Marcin Skrzypczak Motoklub Oborniki

MASTER- Łukasz Majewski KM Cross Team Stare Babice

QUAD 2K Junior- Wiktor Kuśmierczak Niemcy

QUAD Open- Eryk Walter Motoklub Oborniki

QUAD Master- Miroław Wojnowski ATV Racing Team Kielce

QUAD Amator- Jakub Żwirek

 więcej na: wyniki.motoresults.pl

 

Wyniki Pucharu Polski Południowej Cross Country:

JUNIOR 85- Adrian Łypik MKM Myślenice

JUNIOR- Kuba Wesołowski Drogosz Suspension

PRO- Mariusz Stefaniak RafRacing Nowy Targ

EXPERT- Mariusz Stelmaszyński KKM WENA

S1- Hubert Zieliński MOTOMAX Kielce

S2- Daniel Lipniacki Hels Team Lublin

Master- Ryszard Augustyn RTM Radom

Master50- Mirosław Mróz Drogosz Suspension

Kobiety- Kamila Sadowska TK Motors Team

QUAD 2K- Mirosław Wojnowski ATV Racing Team Kielce

QUAD 4K- Konrad Nagajek KM Cross Lublin

więcej na: wynikizawodow.pl

Najszybszy na zawodach – Maciej Giemza nr 101
Najszybszy w Senior1 Pucharu Polski – Mariusz Stelmaszyński nr 518 – z Włoch pod Pińczowem.
 

10 odpowiedzi na “V i VI Runda M.P., P.P. Cross Country oraz IV Runda Pucharu Południowej Polski za nami”

  1. Z Włochów pisze:

    Coś z adrenaliną nareszcie.

  2. garb pisze:

    Zniszczono teren chronionych roslin a niedawno podjeto program ochrony tych gatunkow sprowadzono owce by wtym pomogly a tu zajezdzony caly poludnowy stok

  3. Andrzej pisze:

    Zarąbista impreza a roślinami tak bym się nie martwił. Powinno tam regularnie dziać się coś takiego bo tak to jest dzicz i nawet nie ma jak tej przyrody tam podziwiać. A tak to by były przetarte szlaki . W regionie nie brakuje amatorów cross a to miejsce ma potencjał.

  4. zzz pisze:

    W Krzyżanowicach jak i Góra św. Anny co roku wypalane a roślinność nie wyginęła .

  5. Gazo pisze:

    Zasypali juz ten Pińczów

  6. Bonawentura pisze:

    Natura 2000 to gniot, jaki pozostawił w spadku profesor od Republiki Pińczowskiej. Spróbujcie coś zainwestować w tym terenie to zobaczycie.

  7. zawiedziony pisze:

    Kto pozwolił na tak durną imprezę ? Garb jest totalnie zniszczony, ścieżki po których jeździli Pińczowscy rowerzyści są totalnie zmasakrowane. Przyjechało paru wariatów- furiatów na motorach i mamy ochać i achać ? Są do tego przeznaczone odpowiednie miejsca – tory motocrosowe ! Debilizm władz nie zna granic.

  8. ON pisze:

    proste pytanie; co na tej imprezie zyskało miasto ?
    reklama – żadna . reklama jest po to aby po jej zaistnieniu rzesze ludzi z całej Polski ruszyło do naszego miasta i tu zostawiało swoje pieniądze
    Co miasto na tej imprezie zarobiło – nic , jeszcze tylko wydało ?
    Nie ma w tym przedsięwzięciu żadnej logiki.

  9. Obserwatorka pisze:

    NIC NIE ROBIĆ – ŹLE! A JAK ZROBIĆ – TO JESZCZE GORZEJ 🙂 Pesymizm jest już we krwi-tylko narzekać…

  10. MERCOR pisze:

    Bardzo dobrze, że pojawiają się nowe imprezy. Przyjdzie deszcz rozmyje i utwardzi ścieżki po których jeździli zawodnicy, trawa odrośnie i do jesieni nie będzie śladu po tych totalnych zniszczeniach. Lepsze to niż wysypisko śmieci, które w tamtym rejonie funkcjonowało. Trzeba się przejść garbem lub zwiedzić go na rowerze (nie musi być góral,na składaku można taką wycieczkę też spokojnie odbyć) od przetwórni do wielkiej gruszy u jego końca i wtedy siadać do pisania postów. Wiatr już rozwiał spaliny, a mój sąsiad załadował wczoraj wieczorem jakieś plastiki do pieca w środku miasta i poczęstował spore grono mieszkańców naszego szacownego grodu dioksynami czy innym draństwem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Masz pytania? Napisz do nas:
redakcja@pinczow.com