Zakończył się III meeting bokserski w Pińczowie
2 listopada 2017 | NiL. redakcja, pinczow.com | Wyświetleń: 1 547
Sześć walk obejrzeli kibice, którzy w sobotnie popołudnie zjawili się w Hali Widowiskowo – Sportowej w Pińczowie, gdzie organizowany był Meeting Bokserski, który już po raz trzeci odbył się w naszym mieście. W trzech pojedynkach swoje umiejętności bokserskie pokazali pińczowianie: Paweł Sołtys, Tomasz Gałczyński i Sebastian Wyrzycki. Z naszych fighterów swój pojedynek zwyciężył tylko Wyrzycki, dla którego było to już trzecie zwycięstwo w pińczowskich meetingach bokserskich.
Więcej zdjęć z III meetingu bokserskiego można obejrzeć w naszej galerii (kliknij TUTAJ)
Poniżej relacja video z z III meetingu bokserskiego autorstwa Piotra Czerwia.
5 odpowiedzi na “Zakończył się III meeting bokserski w Pińczowie”
Brawo Seba, bardzo ładna walka, 2,3 ciosy w seriach, dobry dystans no i dynamika z kondycją, chociaż w trzeciej rundzie brakło kropki nad i przeciwnik dotrwał do końca… Tomek i Paweł zostawili na ringu serce i szacunek im się należy. Duże brawa dla publiki, która potrafiła docenić kunszt gości gromkimi brawami. Pińczów to gościnne miasto a mieszkańcy potrafią docenić sportowców. Oby więcej takich imprez…
Słabiutka jakość tego boksu. ta ostatnia walka ok. pozostałe nędza. Młodzi ludzie mogli by sie trochę postarać . Słusznie zauważył ktoś z trybun, poskakali jak koguty i tyle.
Kapralu rezerwy jak nie masz co pisać, albo nie masz pojęcia co piszesz to nie pisz nic. Walka młdego Rojka z Pawłem była niezła, bo Rojek niezły technik a Paweł w każdej chwili mógł pokusić się o niespodziankę, Gała też momentami odzyskiwal siły i dwa piękne sierpowe weszły, ciekawa była też walka chłopaka z Krakowa z gościem z Gwardii Warszawa…dwa style dwie różne szkoły boksu. Ale jak się chodzi na galę posłuchać trybun a zielonego pojęcia o boksie się nie ma to się pisze takie bzdety jak kapral rezerwy… weź ty się tak poruszaj jak kogucik kozaczku…zobaczymy jak ci wyjdzie no i kupa śmiechu będzie.
Iron mike w wieku 20 lat był mistrzem swiata ….
No tak Mike był świetny. nie do pokonania. miał dusze fajtera…szkoda że po Nim długo długo nikogo na takim poziomie nie ma.