




Michałów. Tłum żałobników z całego kraju i świata oddał ostatni hołd Ignacemu Jaworowskiemu – jednemu z twórców polskiej hodowli koni arabskich.
Ceremonia żałobna rozpoczęła się w Stajni Czołowej, którą Ignacy Jaworowski wzniósł pół wieku temu. Tu ustawiono katafalk z trumną i tu zaciągnięto warty honorowe. Stąd , z serca stadniny, wyruszył kondukt do kościoła parafialnego. Otwierał go karawan zaprzężony w cztery taranty a za trumną szła sześcioletnia sława stadniny – siwa klacz Eldorada – Czempionka Polski, Szwecji, Europy i Pucharu Narodów.
W kondukcie za najbliższą rodziną szedł kwiat polskiej nauki, polityki, kombatanci, towarzysze broni – powstańcy warszawscy, arystokracja, pracownicy stadniny oraz wszystkie osoby, których ta śmierć poruszyła do głębi.
Ignacy Jaworowski spoczął na miejscowym cmentarzu parafialnym w mogile zwieńczonej brzozowym krzyżem powstańczym.
(imi) – Słowo Ludu
W Stajni Czołowej przy trumnie zmarłego dyrektora zaciągnięto warty honorowe.
W ślad za trumną szła jedna z najbardziej osławionych klaczy – sześcioletnia siwa El Dorada.
Kondukt pogrzebowy opuścił stadninę główną aleja , obok gmachu dyrekcji.
Karawan z trumną śp. Ignacego Jaworowskiego zaprzężony był w cztery taranty.