Przyjdzie czas, kiedy zima zapyta nas, co robiliśmy latem
Szanowni Państwo,
,,Przyjdzie czas, kiedy zima zapyta nas, co robiliśmy latem…” pozwolę sobie odwrócić kolejność tego powiedzenia i stwierdzić – przyjdzie czas, kiedy wiosna zapyta nas, co robiliśmy zimą!
Sezon lotniczy już dawno zamknięty, niebo nad Pińczowem jakieś takie puste i szare zarazem. Nie oznacza to jednak, iż stowarzyszenie zrzeszające wszystkie chętne osoby sympatyzujące z awiacją zapada w ,,zimowy sen”.
Okres ten to dla nas czas wytężonej pracy administracyjnej, logistycznej i fizycznej mającej na celu stworzenie kalendarza imprez oraz przygotowania infrastruktury do ich realizacji. Jeśli mogę oceniać miniony sezon pod względem aktywności uważam, iż mimo pogody oraz kilku wydarzeń należy zaliczyć go do tych udanych.
Chciałbym się jednak skupić na tych kilku wydarzeniach, które z pozoru nie istotne stworzyły bardzo realne zagrożenie dla zdrowia a nawet życia ludzkiego.
Mowa oczywiście o spacerach po pasach startowych. Wtargnięcia na pasy to dla nas zarządzających terenem istna walka z wiatrakami. Jest mnóstwo przestrzeni, atrakcyjnych i bezpiecznych miejsc do spacerowania a mimo to spacerowicze wybierają najczęściej środek pasa startowego, narażając na niebezpieczeństwo siebie, swojego pupila oraz pilotów. Zgodnie z informacją umieszczoną na znakach oraz przepisami prawa wtargnięcie na teren lotniczy jest wykroczeniem.
Jednak mimo tej i innych informacji oraz ostrzeżeń z procederem wtargnięcia na pasy spotkamy się za każdym razem kiedy wykonujemy loty. Myślę, iż w wielu sytuacjach jest to spowodowane niedostateczną wiedzą na temat skutków takiego zachowania. Dla wielu osób sformowanie ,,zakaz wchodzenia na teren lądowiska podczas wykonywania lotów” oznacza sytuację gdzie statek powietrzny jest na płycie lądowiska – niestety tak nie jest. Czas wykonywania lotów to
czas zgłoszony przez Aeroklub do Centrum Informacji Powietrznej (FIS Kraków – <http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=fis%20krak%C3%B3w&source=web&cd=1&ved=0CBsQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.fis.pansa.pl%2Findex.php%3Flang%3D_pl%26top_menu%3Dtop_fis%26left_menu%3Dmenu_fis%26opis%3Dfis_wazne_telefony&ei=eSXBTuvbMc6g-wbNmLjwBA&usg=AFQjCNHy7POBe3sfJGYWOh9ChG57j1VhFw&cad=rja> Flight Information Service) czyli bardzo często od wschodu do zachodu słońca. Tak więc drodzy mieszkańcy Pińczowa i okolic oraz odwiedzający nas goście chciałbym przedstawić kilka informacji z którymi warto się zapoznać z punktu widzenia bezpieczeństwa:
Statki powietrzne z napędem silnikowym.
Często spacerując po pasie widzimy statek powietrzny nad garbem pińczowskim, w okolicach Skrzypiowa, Koperni czy Pasturki – to samolot chcący wylądować – wykonujący procedurę podejścia do lądowania. Aby była ona w pełni bezpieczna pilot powinien:
sprawdzić teren do lądowania. W tym przypadku pas ,,spacerowy”. Po stwierdzeniu braku przeszkód, które mogły by zakłócić procedurę lądowania pilot przystępuje do wykonania kręgu około lotniskowego (najczęściej na kierunku Kopernia – Skrzypiów – Pasturka) w trakcie
którego m.in. buduje się prostą do lądowania oraz wytraca prędkość tak aby dokonać przyziemienia mając ją jak najmniejszą – oczywiście z zachowaniem bezpiecznych parametrów lotu. Proszę sobie wyobrazić sytuację, iż pilot posiadający minimalną prędkość do lądowania zauważa na pasie startowym spacerowicza i jest zmuszony do natychmiastowej reakcji jednocześnie mając świadomość że żadne z wyjść nie daje pewności bezpiecznego lądowania gdyż:
-Kontynuowanie lądowania z nadzieją, iż osoba zauważy i usunie się z drogi jest opcją niebezpieczną dla spacerowicza a także w sytuacji ew. kolizji ze spacerowiczem lub jego pupilem dla pilota.
– Przerwanie lądowania przy minimalnych prędkościach może skutkować zerwaniem
strug aerodynamicznych i upadkiem statku powietrznego co również nie jest bezpiecznym wyjściem.
Bardzo często słyszana odpowiedź podczas zwracania uwagi spacerowiczowi to stwierdzenie ,,przecież pilot powinien mnie widzieć”. Otóż prostą do lądowania budujemy min. 2 kilometry od
lądowiska. Zatem decyzja o lądowaniu podejmowana jest na podstawie wcześniejszego przelotu kiedy to spacerowiczów i innych przeszkód na pasie nie było. Ponadto pilot musi skupiać się nie tylko na otoczeniu ale też wielu innych parametrach tego najważniejszego manewru jakim jest lądowanie. Należy wziąć również pod uwagę, iż piloci lądują w terenie, który jest przygotowany do ruchu lotniczego co oznacza, że powinien on być wolny od nieuprawnionego ruchu.
Statki powietrzne bez napędu
Przyzwyczailiśmy się do widoku paralotni i lotni w powietrzu. Nie rzadko przystają Państwo obserwując procedurę startu, Ci wnikliwsi i cierpliwsi często dostrzegają, iż taki paralotniarz czy lotniarz przyczepiany jest to syntetycznej liny. Ta lina po około 20 metrach zamocowana jest do cienkiej stalowej 2 milimetrowej liny, która leży w trawie na pasie po którym właśnie spacerujecie lub po którym biega Wasz pupil. Zwijana w wielką szybkością stalowa lina ma właściwości ostrza piły. Teraz proszę sobie wyobrazić co może się zdarzyć kiedy znajdą się państwo nad tym ,,ostrzem” które po chwili wraz z ciągnionym statkiem powietrznym unosi się ku górze. To moment kiedy osoba kierująca lotami jest zmuszona podjąć natychmiastową decyzję czy ryzykować zdrowie paralotniarza (bardzo często ucznia, który jeszcze nie potrafi reagować w sytuacjach przerwania lotu) i chronić zdrowie spacerowicza przerywając start? Czy może kontynuować start chroniąc paralotniarza, ryzykując uszkodzenia zdrowia spacerowicza? Przerwanie procedury startu na wysokości do 50 metrów grozi utratą właściwości aerodynamicznych statków powietrznych i ich upadkiem co może skutkować trwałym kalectwem a nawet śmiercią pilota. Wszystko to dzieje się w
sytuacji kiedy ,,pilot-kierownik startu” zauważa spacerowicza i aby go chronić przerywa start. Wiec jak ma się do tego tłumaczenie ,,przecież pilot powinien mnie widzieć” – widział, zauważył i dlatego Pan/Pani jest zdrowa a pilot ma złamany kręgosłup.
Przesłanek do wypadków związanych z wtargnięciem na pasy jest w każdym sezonie bardzo wiele. I można by mnożyć przykłady jak quady czy chociażby Pan na koniu kłusującym przez środek podmokłego pasa. Niby nic złego poza tym że ów koń zostawiał za sobą dosyć spore dziury po kopytach. A przecież można było spokojnie jechać wzdłuż wału lub linii brzegowej zalewu nie niszcząc nawierzchni i pracy wielu osób.
Ponosimy ogromne roczne koszty związane z utrzymaniem terenu lądowiska jak koszty dzierżawy, podatku, wałowania, koszty koszenia, wyrównywania. Tylko te wymienione koszty kształtują się
na poziomie ok. 5 tysięcy złotych i znaczna ich część ponoszona jest dla poprawy bezpieczeństwa. Mimo to Aeroklub jako instytucja dysponująca terenem lądowiska nie chce ograniczać możliwości
wypoczynku i relaksu z jego wykorzystaniem. Dlatego Członkowie Aeroklubu podjęli decyzję o wpłaceniu celowej składki członkowskiej na wykoszenie do celów spacerowych korony wału
oraz linii brzegowej zalewu. Spacery w tych miejscach pozwolą Państwu na bezpieczne korzystanie z uroków nadnidziańskiej przyrody i bezpieczne obserwowanie naszych zmagań, a nam pozwolą w sposób bezpieczny oddawać się pasji swojego życia.
Jesteśmy jednak realistami i zdajemy sobie sprawę, iż jedno koszenie nie wystarczy aby utrzymać je w stanie zbliżonym do pasów startowych a na częste koszenie nie mamy środków. Dlatego też
zwracam się z ogromną prośbą o przestrzeganie znaków i rozmyślne korzystanie z terenu Aeroklubu tj. nie wchodzenie na pasy startowe. Istnieje też możliwość wesprzeć naszą inicjatywę i przekazać na konto stowarzyszenia darowiznę celową na koszty koszenia omawianych ścieżek spacerowych (możliwość odliczenia od podatku dochodowego).
Jednocześnie zachęcam wszystkie osoby sympatyzujące ze Stowarzyszeniem jakim jest Aeroklub do zapoznania się z naszą działalnością (nie tylko lotniczą) i do przystąpienia do stowarzyszenia w celu wspólnego działania. Miesięczna składka członkowska to tylko 5 zł, a wspólnie możemy zrobić więcej.
Pozostawiam Państwu ten temat na zimowe rozmyślenia i mam nadzieję, że podejdą Państwo do sprawy rozsądnie i odpowiedzialnie bo przecież chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo i nasz wspólny Pińczowski Aeroklub.
W razie jakichkolwiek pytań proszę o kontakt pod nr
668 409 128 lub na @ <mailto:hadzi12@op.pl> hadzi12@op.pl